W czasach PRL, kiedy w sklepach można było znaleźć tylko ograniczony wybór słodyczy, polskie gospodynie zaskakiwały nie tylko pomysłowością, ale także umiejętnościami kulinarnymi. Potrafiły stworzyć smakołyki z prostych, dostępnych produktów, które zawsze były pod ręką. Wśród tych domowych przysmaków szczególne miejsce zajmował deser bez pieczenia, który można było przygotować w kilka chwil. Do tej kategorii z pewnością należy legendarny pishinger – waflowy tort, który stał się symbolem gościnności i domowego ciepła. Zapraszam do wspomnienia tego kultowego przepisu, ale w odświeżonej wersji, która doda mu elegancji, niepozbawiając go prostoty.
Historia pishingera: skąd się wziął?
Inspiracją do stworzenia pishingera była zapewne genialna myśl wiedeńskiego cukiernika Oskara Pishingera, który wzbogacił kuchnię swoimi deserami. Pierwsze wzmianki na temat pishingera pojawiły się w XIX wieku, a od tego czasu kucharze zaczęli eksperymentować z różnymi nadzieniami. W Polsce ten deser zyskał niesamowitą popularność właśnie w czasach PRL-u, kiedy to był przyrządzany niemal w każdej rodzinie, a przepisy przekazywano z pokolenia na pokolenie. Pishinger był nie tylko smakołykiem, ale także sposobem na umilenie dzieciom i bliskim chwili, w której nie było dostępu do egzotycznych produktów.
Andruty, czyli wafle, to cienkie, chrupiące płaty w kształcie prostokąta, które idealnie nadają się do warstwowych deserów bez pieczenia. Doskonale wchłaniają wilgoć z kremu, stając się miękkie i delikatne, zachowując jednocześnie lekką teksturę. Tradycyjnie, wafle przekłada się kremem z masła i cukru, a czasem z dodatkiem mleka w proszku lub kakao. Niektórzy dodawali do nadzienia galaretkę, co tworzyło interesujący kontrast tekstur. Różnorodność nadzień sprawiała, że każdy przepis miał swój unikalny urok, przynosząc niezapomniane chwile słodkiego zadowolenia.
Przepis na pishingera z luksusowym kremem kajmakowym
Składniki:
- 12 arkuszy wafli;
- 1 puszka kajmaku (skondensowane mleko karmelizowane) o pojemności około 380-400 g;
- 1 paczka miękkiego masła (200 g) w temperaturze pokojowej;
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (dla aromatu).
Etapy przygotowania:
Zacznij od przygotowania kremu, który jest Podstawowym elementem tego deseru. W dużej misce połącz puszkę kajmaku z miękkim masłem, które wcześniej powinno być w temperaturze pokojowej (to istotne dla uzyskania jednolitej konsystencji). Dodaj ekstrakt waniliowy, który podkreśli słodko-mleczne nuty. Używając miksera lub trzepaczki, dokładnie ubij wszystkie składniki, aż uzyskasz gładki, puszysty krem bez grudek. Dobrze ubity krem łatwo rozprowadza się po waflach i doskonale trzyma formę, co jest kluczem do sukcesu tej słodkości.
Następnie przystąp do formowania deseru. Połóż pierwszy arkusz wafla na blacie roboczym. Równomiernie nanieś na niego porcję świeżo przygotowanego kremu, starając się pokryć całą powierzchnię. Na wierzch delikatnie ułóż kolejny arkusz wafla, lekko go dociskając. Powtarzaj tę czynność, na przemian układając wafle i krem, aż wykorzystasz wszystkie składniki, kończąc na czystym arkuszu wafli na górze. Każda warstwa kremu powinna być wystarczająca, by wafle dobrze się nasączyły.
Kiedy wszystkie warstwy będą już ułożone, delikatnie ale zdecydowanie dociśnij całość. Pomoże to w dobrym połączeniu warstw, pozbędzie się nadmiaru powietrza i równomiernie rozprowadzi krem. Aby uzyskać lepszy efekt, gotowy pishinger należy szczelnie owinąć w papier pergaminowy lub folię spożywczą, co zapobiegnie wysychaniu i ułatwi nasączanie. Następnie, aby zapewnić maksymalne połączenie i równomierne nasączanie, umieść na owiniętym torcie coś ciężkiego – na przykład ciężką deskę do krojenia z kilkoma książkami na wierzchu lub garnkiem wypełnionym wodą. Taki „prasa” pozwoli na idealne zespolenie warstw.
Na końcu umieść deser w lodówce na co najmniej godzinę, a najlepiej na dwie lub trzy. W tym czasie wafle stopniowo wchłoną wilgoć z kajmakowego kremu, stając się miękkie i delikatne, a sama masa nabierze odpowiedniej gęstości, co ułatwi krojenie. W sytuacjach kryzysowych, gdy goście już pukają do drzwi, skorzystaj z ekspresowej metody: umieść pishingera w zamrażarce na 15 minut. Już po tak krótkim czasie wafle lekko zmiękną, a krem ostygnie i zgęstnieje. Po schłodzeniu wyjmij tort, rozwiń go, pokrój na porcje w pożądanej formie – kwadraty, romby czy prostokąty – i serwuj na stół, ciesząc się prostym, ale niezwykle pysznym deserem, który przeniesie Cię w czasy dzieciństwa.